2023-02-13
„Pobawiłam się cyferkami.” „Zamów kolejny Aperol na mój koszt.” Syndyk kontra Abris. Kolejna odsłona
„Pobawiłam się cyferkami”. I cytat Pauliny Pietkiewicz, tej „co nic nie musi”: „Ale nam to pasuje. Świetnie. Zamów pls kolejny Aperol na mój koszt." Ruch Syndyka Idea Banku, Marcina Kubiczka, z wnioskiem o wznowienie Postępowanie Układowego wzniecił nadzieje poszkodowanych obligatoriuszy na odzyskanie środków finansowych. Ale także musiał wywołać sporą panikę w kręgach związanych z Abrisem, skoro mamy kolejną odsłonę spektaklu, który można zatytułować – „Niechlubna rola Abrisa w Postępowaniu Układowym.”

Ruch Syndyka Idea Banku, Marcina Kubiczka, z wnioskiem o wznowienie Postępowanie Układowego wzniecił nadzieje poszkodowanych obligatoriuszy na odzyskanie środków finansowych. Ale także musiał wywołać sporą panikę w kręgach związanych z Abrisem, skoro mamy kolejną odsłonę spektaklu, który można zatytułować – „Niechlubna rola Abrisa w Postępowaniu Układowym”. Bo to taki tytuł powinien mieć raczej artykuł w Pulsie Biznesu opublikowany w dniu 13 lutego 2023 r. zamiast nie „Jak Abris układał GetBack”. Artykuł dość przewrotny, bo po jego lekturze nawet wtajemniczony w niuanse afery GetBack czytelnik jest lekko zdezorientowany – żeby nie powiedzieć równo skołowany – i zadaje sobie pytanie – to dobry ten Syndyk, czy niedobry?
Na szczęście rzetelność dziennikarska nie pozwoliła autorowi artykułu pominąć zacytowanej komunikacji jaką prowadzili między sobą członkowie kierownictwa GetBacka. Został pozyskana z Prokuratury i na szczęście umożliwia uważnemu czytelnikowi poniższe wnioski. Żaden z nich nie przemawia na korzyść Abrisa i jego Zarządu:
- Podstawą każdego postępowania restrukturyzacyjnego jest rzetelne oszacowanie zdolności dłużnika do spłaty zadłużenia. W przypadku GetBacka należało to zrobić na podstawie szacowania przyszłych odzysków z posiadanych portfeli wierzytelności. Ci którzy myślą, że wyliczeń dla potrzeb Układu w GetBacku dokonano na podstawie danych źródłowych, niechaj porzucą płonne nadzieje. Z korespondencji mailowej ujawnionej przez Syndyka nie wynika bowiem, by symulacje powstawały na podstawie rzetelnej analizy portfeli. W jednym z maili Magdalena Nawłoka, (w GetBacku zatrudniona już po wybuchu afery, a więc po kwietna 2018 roku) przesyła propozycję wyliczeń pisząc: „pobawiłam się cyferkami” i prosi o weryfikację, czy założony wynik się zgadza.
Przytoczone okoliczności wskazują więc na co najmniej manipulacyjny charakter wyliczeń układowych. Ot kilku finansistów siadło i wpisało parę cyferek w Excelu. A to potwierdza ocenę Syndyka, że wierzyciele nie mieli pełni informacji o faktycznej kondycji spółki. Czyli 1:0 dla Syndyka.
2. W sprawie działań w sytuacji konfliktu interesów Zarządu w GetBacku z artykułu nie dowiedzieliśmy się niczego nowego. Pamiętamy jednak, że Abris zadbał aby Członkowie Zarządu GetBacka realizowali jego interesy „poza porządkiem korporacyjnym”. W przypadku Przemysława Dąbrowskiego było to conajmniej 3 mln złotych do czego ten się przyznał w Prokuraturze. Czy można przyjmować miliony złotych od Abrisa na boku, a zarazem być „mocno zaangażowanym w ratowanie chwiejącego się GetBacku oraz przygotowanie i przegłosowanie układu z wierzycielami. Oraz sumiennie wypełniać rolę członka rady wierzycieli,” jak to ładnie nazywa Puls Biznesu?
Z prostej arytmetyki oraz zwykłej logiki życiowej wynika, że nawet jeśli Radosław Barczyński kupił obligacje GetBacka „za parę milionów” i był jego wierzycielem, to dawno przeszedł na stronę Abrisa, bo to z nim ma dużo więcej do zyskania. Dylematy moralne Radosława Barczyńskiego czy powinien wejść do Rady Nadzorczej GetBacka brzmią tu raczej groteskowo. Czyli kolejna kula w płot i 2:0 dla Syndyka.
3. Autor artykułu próbuje nas przekonać ze Zarząd GetBecka tak bardzo starał się działać na rzecz wierzycieli, że nawet czasem nie był zgodny z prawem. „Paulina – jest też tak że nasz zarząd w kwestii wykonywania poleceń Nadzorcy nie jest super zgodny z prawem (…)." Logika życiowa pokazuje że albo w Biznesie ktoś działa zgodnie z prawem albo nie. Czyli jeśli jest naruszenie prawa w jednym miejscu, to pewnie nie jest to miejsce jedyne. I nie przekonuje mnie, że działano „na rzecz wierzycieli”. Czyli kolejna kula w płot i 3:0 dla Syndyka.
4. Brak konwersji obligacji na akcje – wątek ten nie został rozwinięty przez Puls Biznesu, a był kluczowy w procesie odsunięcia Abrisa od kontroli spółki. Skoro z maili od Prokuratury wynikało, że Zarząd miał opinie prawne wskazujące na to, że uzyskanie zgody UOKik-u na głosowanie w sprawie konwersji nie było konieczne, to dlaczego nie doszło do głosowania? I dlaczego Zarząd – co wynika z maili tak o to zabiegał? „Konwersja w każdym wariancie out”. Zdaniem Syndyka w ten sposób doszło do zmanipulowania wierzycieli głosujących nad układem. Jak Barczyński może twierdzić, że brak konwersji był korzystniejszy dla wierzycieli? Przecież lepiej mieć akcje w spółce niż obligacje zredukowane do 25%, wypłacane w 8 lat, co daje efektywnie 8% ich wartości? To ma być deal? Dla mnie to kolejna kula w płot i 4:0 dla Syndyka.
5. Na koniec mamy „doprowadzający do łez” opasły wywiad z Radosławem Barczyńskim jak to źle go potraktowano. Znamienne jest od czego rozpoczyna swój wywód: „Po pierwsze, nie ma takiej procedury w prawie, która pozwala ponownie otworzyć postępowanie układowe.” Potwierdza to jak panicznie Abris boi się otwarcia tego postępowania. A co do argumentów przywoływanych przez Syndyka, które „nie tylko nie znajdują żadnego oparcia w faktach, ale opierają się na pomówieniach fałszywie zarzucających osobom zaangażowanym w przygotowanie układu naruszenia prawa” mam prostą odpowiedź. Zróbmy SPRAWDZAM na sali sądowej.
Ps. Mam nadzieję, że przyszłe odzyski tym razem zostaną rzetelnie obliczone.
*Warto zajrzeć do książki "Wszystkie chwyty dozwolone. Afera GetBack", do rozdziału "Tajemniczy fundusz Abris", tutaj zamówisz >>>